Partnerzy portalu

Każda kamera to o jedno bezpieczne miejsce więcej

O nowoczesnych rozwiązaniach dla miast w dziedzinie bezpieczeństwa i monitoringu zapytaliśmy Artura Hołubiczko, prefekta Krajowej Rady Komendantów Straży Miejskich i Gminnych RP oraz przewodniczącego Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego związku Miast Polskich, jurora konkursu „Bezpieczny zaułek”.

Czy dużo otrzymują Państwo zgłoszeń?

Zależy od dnia. Czasem są spokojniejsze momenty, choć w jeden weekend marca przyjęliśmy ponad 141 zgłoszeń. Oczywiście, mówię tylko o tych od mieszkańców, nie wliczając w to standardowych działań Straży Miejskiej.

Co zazwyczaj ludzie zgłaszają?

Najwięcej zgłoszeń zazwyczaj dotyczy wykroczeń w ruchu drogowym, spożywania alkoholu w miejscach publicznych lub zakłócania spokoju i porządku publicznego, lecz nie jest to reguła. Zdarzają się sytuacje poważniejsze, ale też takie, w których mieszkańcy dzwonią do nas, bo nie są pewni, gdzie zgłosić incydent, a my przekazujemy go innym służbom, np. straży pożarnej lub policji. Wszystkim nam zależy na jednym – bezpiecznym mieście.

I jak osiągnąć ten rezultat?

Sposobów jest wiele, choć najważniejsza jest współpraca, i to nie tylko ta między służbami, ale przede wszystkim współpraca z mieszkańcami. Ludzie zgłaszają incydenty, bo wierzą, że się tym zajmiemy, że jesteśmy odpowiedzią na nurtujący problem, a my robimy wszystko, aby rzeczywiście tak było. To jest podstawa pracy Straży Miejskiej w każdym mieście, choć oczywiście do tego dochodzą regularne patrole oraz nowe technologie, takie jak monitoring miejski, który ciągle się rozwija.

Myśli Pan, że w przyszłości monitoring może zastąpić patrole?

Dozór wizyjny to potężne narzędzie wspomagające, które może wykryć zdarzenie, nagrać je i pokierować patrol na miejsce, jednak nie jest w stanie zastąpić interwencji wyszkolonego Strażnika Miejskiego. Natomiast trzeba przyznać, iż rola monitoringu jest coraz większa. Kiedyś był to obraz niskiej jakości i trzeba było się wysilić, aby coś zauważyć, a teraz funkcjonalność przechodzi najśmielsze oczekiwania. Zdalne sterowanie kamerami i automatyczne wyostrzenia ułatwiają obserwację w centrum monitorowania, co bezpośrednio przekłada się na bardziej efektywną analizę i lepsze dysponowanie jednostkami w terenie. Najnowsze funkcje wspomagane sztuczną inteligencją mogą wykrywać jednostki w ruchu, zapisywać tablice rejestracyjne, a nawet wystosowywać komunikaty ostrzegawcze. Technologia pozwala nam skupić się na ważniejszych rzeczach.

Takie rozwiązania brzmią bardzo drogo. Chyba nie każde miasto może sobie pozwolić na monitorowanie całego terenu na tyle zaawansowanym sprzętem.

Brzmi drogo i bywa drogo, ale systemy dozoru wizyjnego nie powstają w jedną noc. Rozbudowywanie systemu to ciągła praca. Trzeba dokonywać ciągłych wyborów, zaczynając od oszacowania miejsc z największą liczbą incydentów, które będą pierwsze w kolejce. Każda kamera to jeden bezpieczny zakątek więcej. W skali miasta czy kraju to może wydać się mało, ale dla okolicznych mieszkańców to może być np. bezpieczny powrót do domu dla całego osiedla.

Ponadto, dobry sprzęt to inwestycja na lata, która się spłaca. Odpowiednio dobrana kamera może objąć dozorem wyznaczony teren, na który – w razie braku incydentu – patrol może zaglądać rzadziej, wiedząc, iż centrala stale obserwuje dane miejsce, z którego można wyciągać dane. Jeśli widzimy, że gdzieś częściej dzieją się wykroczenia niż w innym miejscu, możemy oszacować w jakich godzinach najczęściej to się dzieje. Takie analizy wspomagają efektywność patroli.

 

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!