Otwarte dane publiczne: Samorządy powinny uczyć się od Google i Ubera?

• Wiele samorządów wciąż jednak podchodzi sceptycznie i nie widzi korzyści z wykorzystywania rozwiązań z zakresu „big data” i „open data”.
• Ale jak przekonywali podczas konferencji „Miasto 2016. Zarządzanie miastem” urzędnicy z Warszawy i Gdańska – taki sceptycyzm jest sporym błędem.
Gdańsk od kilku lat rozwija program otwartych danych, dzięki czemu na stronie urzędu miasta znajdziemy publikacje m.in. wszystkich wydatków magistratu, wykaz kolejek w urzędach, wykaz taksówek z licencjami, mapę gdańskich potencjalnych inwestycji czy nawet indywidualne tablice rejestracyjne.
- Otwieranie danych i transparentność to kwestie, w które gdański samorząd mocno się zaangażował. W ten sposób chcemy pokazać, że jesteśmy partnerami dla mieszkańców i nie mamy nic do ukrycia – mówi Tomasz Nadolny, p.o. dyrektora kancelarii prezydenta Gdańska.

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU SAMORZĄDOWEGO
lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.