Pierwszy nabór w programie Cyfrowa Gmina rozstrzygnięty

W pierwszym naborze do programu "Cyfrowa Gmina" wzięło udział 720 gmin (fot. facebook.com/Janusz Cieszyński)

720 gmin wzięło udział w pierwszym naborze programu "Cyfrowa Gmina", w którym samorządy mogą starać się o pieniądze na szeroko rozumianą cyfryzację. W pierwszej puli do rozdania było 175 mln zł, jednak budżet całego programu, to około 1 mld zł. Przedstawiciele rządu już zapowiedzieli drugi nabór, w którym do wzięcia będzie 240 mln zł.

• Pierwsze 175 mln zł z wartego 1 mld zł programu "Cyfrowa Gmina" już zostało rozdysponowane.
• Pieniądze trafią do 720 samorządów w Polsce. Rząd przypomina, że do programu może się zgłosić każda gmina.
• Wartość pojedynczego dofinansowania na inwestycję w cyfryzację, może wynieść od 100 tys. zł do 2 mln zł.

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU SAMORZĄDOWEGO

• KUP DOSTĘP OD 24,99 PLN
• ZALOGUJ SIĘ DO PORTALU

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.

• SERWIS E-URZĄD
• CYFRYZACJA
• INTERNET
• JANUSZ CIESZYŃSKI
• CYBERBEZPIECZEŃSTWO

Podziel się

• 
• 
• 

• Do roberta 2021-11-22 17:37:59

  "Aleś ty głupi." - nie masz argumentów to od obrażania zaczynasz? na to wygląda. "Zatrudnij się w urzędzie to zobaczysz jak sielankowo będzie Ci się żyć." - tak się składa, że wiem jak wygląda praca w urzędzie - czasem bywa więcej obowiązków a czasem mniej, grunt to systematyczno...ść, uporządkowanie miejsca pracy, odpowiednia segregacja i archiwizacja dokumentów a poza tym są jasne godziny pracy( sztywny, konkretny grafik, z uwzględnieniem przerwy na lunch, drugie śniadanie można zjeść w trakcie pracy za biurkiem i nikt nie robi z tego problemu, można wypić kawkę, herbatkę), a po godzinach pracy już nie ma i się idzie/jedzie do domu, nikt już głowy nie zawraca. Zarobki może bywają takie sobie, ale za to są jasno określone obowiązki, jasno określone godziny pracy, ubezpieczenie zdrowotne ma się zapewnione( badania okresowe). Praca sama w sobie bywa monotonna, toteż grunt by między współpracownikami był dobry klimat i nastrój, był humor i serdeczność i czas milej upływa. W latach 2000-2009 urzędy były zdecydowanie bardziej ubogo zinformatyzowane ale urzędnicy dawali radę i nie narzekali, grunt to dobre zorganizowanie się, systematyczność pracy( a nie czekanie aż się nawarstwi by utonąć w papierach), uporządkowanie, odpowiednie sortowanie/segregowanie dokumentów a także ich archiwizacja. Wrażliwsze i poufne, tajne dane trzyma się zaś w sejfach pancernych, a nie w zwyczajnych notesach jak to jest w przypadku zwykłych dokumentów.  rozwiń

  • 
  • 77
  • 18
• robert 2021-11-22 08:31:23

  Do cyfrowa kurtyna postępuje: Aleś ty głupi. Zatrudnij się w urzędzie to zobaczysz jak sielankowo będzie Ci się żyć.

  • 
  • 76
  • 19
• cyfrowa kurtyna postępuje 2021-11-20 01:24:25

  Cyfrowa gmina to program wynikający z lobbystycznej organizacji "Polska Cyfrowa". W tym wszystkim chodzi o realizację durnych przedsięwzięć i pomysłów unijnych agend cyfrowych. To jest odgradzanie obywateli od urzędów cyfrową kurtyną a nie żadna pomoc. Samorządy, urzędy, urzędnicy być może... będą mieć jakieś ułatwienia czy usprawnienia ale kosztem takim, że to obywatel będzie miał więcej zabaw i udziwnień, komplikacji, a obowiązki i odpowiedzialność przejdą na niego, to obywatel będzie wykonywał wiele czynności administracyjno-biurowych w domu, wklepywał dane, wypełniał formularze, miał konta i hasła do systemów informatycznych. Rola urzędników ulegnie spłyceniu - będą pełnić funkcje kontrolne - przypominać e-mailową bądź telefonicznie o zaległościach finansowych, o błędach w przesłanych/dostarczonych dokumentach( by je skorygować), o terminach doręczeń dokumentów. Obywatel nie zaoszczędzi na czasie ale urzędnik(bo on będzie mieć mniej pracy), obywatel będzie tracił czas, bo będzie bardziej przykuty do urządzenia elektronicznego i bardziej zależny od internetu - na tym polega ten "cyfrowy postęp". O to chodzi w ogóle w tych "rewolucjach cyfrowych" - by ludzie mieli jak najmniej czasu dla siebie, rodziny czy przyjaciół, by jak najwięcej tracić go na urządzeniach elektronicznych i internecie.  rozwiń

  • 
  • 78
  • 23