Partnerzy portalu

Ponad połowa polskich powiatów zagrożona wykluczeniem cyfrowym

  • PAP/rs
  • Opublikowano: 30 listopada 2021 - 11:01
Covid uwydatnił nierówności w dostępie do internetu i potrzebę szybkiego rozwoju sieci 5G w Polsce - uważa PIE. Według ekspertów w 53 proc. powiatów w pandemii wystąpiła przynajmniej jedna forma zagrożenia wykluczeniem cyfrowym ze względu na słabą jakość internetu.
  • W czasie pandemii w aż 53 proc. wszystkich powiatów wystąpiła przynajmniej jedna forma zagrożenia wykluczeniem cyfrowym ze względu na niedostateczną prędkość łączności z internetem.
  • Najtrudniejsza sytuacja jest w województwie świętokrzyskim, w którym 11 na 14 powiatów jest zagrożonych takim wykluczeniem.
  • Aby poradzić sobie z niedostatecznym dostępem do łączy o dużej przepustowości, potrzebny jest rozwój sieci 5G.

W raporcie Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) "Nierównomierna jakość dostępu do internetu w Polsce w dobie pandemii COVID-19" zwrócono uwagę, że w czasie pandemii "w aż 53 proc. wszystkich powiatów wystąpiła przynajmniej jedna forma zagrożenia wykluczeniem cyfrowym ze względu na niedostateczną prędkość łączności z internetem". Najtrudniejsza sytuacja jest w województwie świętokrzyskim, w którym 11 na 14 powiatów jest zagrożonych takim wykluczeniem.

Z kolei prędkość pobierania danych na łączach mobilnych spadła w 214 powiatach (63 proc. wszystkich). "Wykorzystanie szans płynących z rozwoju sieci 5G może przyczynić się zarówno do poprawy prędkości łączy, jak i zniwelowania nierówności w dostępie do szerokopasmowego internetu" - stwierdzono.

Analitycy zaznaczyli, że w pandemii w blisko połowie wszystkich powiatów (184) zamieszkiwanych przez 15,3 mln osób, większość wykonywanych testów przepustowości łącza wskazywała na niedostateczną prędkość pobierania danych. "Najgorzej pod tym względem było w województwach mazowieckim i świętokrzyskim" - stwierdzono. Dotyczy to połączeń za pośrednictwem domowych sieci wi-fi, najpopularniejszego sposobu łączenia się z internetem z domu.

Zdaniem szefa zespołu gospodarki cyfrowej w Polskim Instytucie Ekonomicznym Ignacego Święcickiego, aby poradzić sobie z niedostatecznym dostępem do łączy o dużej przepustowości, potrzebny jest rozwój sieci 5G. Według niego w najbliższym czasie szczególnie istotne będą: aukcja częstotliwości z pasma C planowana na początek 2022 r. oraz rozdysponowanie pasma 700 MHz, również możliwe do przeprowadzenia w 2022 r. "W pierwszym przypadku kluczowe będzie odpowiednie skonstruowanie obowiązków pokryciowych. Z kolei w drugim, wybór odpowiedniego modelu podziału dostępnych częstotliwości" - wyjaśnił.

Jak wskazano w raporcie, średnia prędkość internetu domowego w Polsce pod koniec 2020 r. wynosiła 62 Mbps (pobieranie) oraz 26,2 Mbps (wysyłanie). Analitycy zaznaczyli, że za takim wskaźnikiem kryją się "znaczne rozbieżności regionalne oraz zróżnicowanie wynikające z zastosowanej technologii".

"W całej Polsce w drugim kwartale 2020 r. mieszkańcy ponad połowy powiatów byli zagrożeni jakąś formą wykluczenia cyfrowego ze względu na niedostateczną prędkość pobierania lub wysyłania danych" - czytamy. W 184 powiatach zamieszkiwanych przez 40 proc. ludności Polski (15,3 mln osób), przynajmniej połowa wykonywanych testów na łączach stacjonarnych lub bezprzewodowych pokazywała niedostateczną prędkość pobierania danych.

Pod względem dostępu do internetu mobilnego, testowanego na urządzeniach mobilnych (bez pośrednictwa sieci wi-fi) zagrożonych co najmniej jedną formą wykluczenia było 167 powiatów - w 94 oznaczało prędkość pobierania i wysyłania danych poniżej przyjętego progu efektywności komunikacji. Jest to odpowiednio 44 proc. i 25 proc. wszystkich powiatów. Zwrócono uwagę, że zagrożenie wykluczeniem wynikające z niskiej jakości sieci mobilnej dot. głównie Mazowszu i województw wschodnich.

Eksperci zaznaczyli, że pomimo pandemii, od początku 2019 r. do końca 2020 r. średnia prędkość (uwzględniająca wszystkie testy wykonywane w Polsce) wzrosła o ponad 50 proc., z 40,8 Mbps do 62 Mbps dla internetu domowego oraz o 40 proc. (z 20,7 Mbps do 29 Mbps) dla połączeń mobilnych. Z kolei średnia prędkość na poziomie powiatów wzrosła w 97 proc. tych jednostek w przypadku łączy stacjonarnych oraz 74,7 proc. w przypadku łączy bezprzewodowych i 93,7 proc. dla testów na urządzeniach mobilnych.

"Najszybszy dostęp do internetu oferują łącza stacjonarne, a największe prędkości odnotowano w powiatach województwa wielkopolskiego" - wskazano. W Poznaniu średnia prędkość pobierania w ostatnim kwartale 2020 r. wyniosła 114 Mbps (wysyłania 81,45 Mbps), a w czterech powiatach powyżej 100 Mbps (średzki, gostyński, gnieźnieński, poznański). W żadnym innym województwie - jak wskazano - nie było powiatu ze średnią prędkości pobierania danych powyżej 100 Mbps. Na końcu zestawienia wśród miast powiatowych znalazły się natomiast Tarnobrzeg i Zamość (prędkości średnie poniżej 50 Mbps), a z powiatów ziemskich - lipski (w woj. mazowieckim) ze średnią prędkością pobierania na poziomie 9 Mbps, a wysyłania 2,99 Mbps.

W ocenie PIE z punktu widzenia rozwoju Polski oraz zapewnienia tzw. strategicznej odporności "działania dot. rozdysponowania częstotliwości powinny przyczyniać się do realizacji celu publicznego, jakim jest powszechny dostęp do wysokiej jakości internetu". Zaznaczono, że inspiracją powinny być doświadczenia takich krajów, jak Szwecja, Włochy czy Niemcy.

KOMENTARZE2

  • wolność od cyfryzacji 2021-12-02 22:51:12
    Dawniej jak ktoś nie miał smartfonu( bo wiedział, że telefon do niczego innego więcej jak do rozmawiania i sms-owania służyć nie powinien, wystarczyła sieć 2G maksimum 3G do takich celów), nie szukał rutynowo czy gdzieś "jest wi-fi?"( bo wiedział, że miejsce internetu jest w domu i miejscu... pracy w komputerze na kablu i to wystarczy) oraz nie paradował swoją prywatnością w mediach społecznościowych( bo wiedział, że jedynym medium społecznościowym jest życie, jego spontaniczność, szczerość, naturalność, normalność, a zdjęcia jak się chce to się robi aparatem dla siebie, rodziny , przyjaciół i można je wywołać do albumu, z kolei nagrywane filmiki z różnych wydarzeń można sobie na CD zgrać) to właśnie był synonim mądrego, zdroworozsądkowego człowieka, który jasno i stanowczo rozgranicza świat realny od świata cyfrowego, a nie dokonuje sztucznej i szkodliwej symbiozy tych światów. Dawniej "wykluczenie cyfrowe" oznaczało w istocie cyfrowe uwolnienie, nieprzyzwalanie na zakładanie sobie cyfrowych kajdan, oków. Obecnie mówi się jeszcze o jakiś biometriach, bezgotówkowości, 5G, internecie rzeczy, zaawansowanej algorytmizacji i robotyzacji - czy my się dobrze czujemy? No nie za bardzo. Czas się obudzić, zejść na ziemię, nasze życie to nie film science fiction a my nie aktorzy by w czymś takim brać udział. Nie budujmy między nami cyfrowego ogrodzenia, nie budujmy systemów kontroli i inwigilacji, nie róbmy sobie nawzajem i przyszłym pokoleniom koszmarnie ciężkostrawnej rzeczywistości.  rozwiń
  • Mao 2021-12-02 08:11:09
    wykluczenie cywilizacyjne.. tylko kurwizja i stacja niejakiego łojca z Torunia tam dociera .. i wszystko jasne! Co tam jakieś internety bedom nam mondrości słały.. wystarczy kasiundz na kazaniu ..I ciemnego ludu przybywa . A ciemnym ludem łatwiej się rządzi.. Proste, sprawdzone.

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!