Tak drony podniosą jakość życia w miastach

- Technologie dronowe mają duży, wciąż szerzej nieznany, potencjał dla samorządów. Mogą ułatwiać zarządzanie w mieście, podnieść jakość życia.
- Gminy, które będą chciały wykorzystywać drony, będą musiały tworzyć specjalne komórki, odpowiedzialne za wdrażanie technologii bezzałogowych i konsultowanie działań.
- Technologie dronowe w cyfrowej rzeczywistości to temat jednej z debat Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
Dla większości z nas drony to „zabawki” - można za ich pomocą robić zdjęcia, o jakich jeszcze niedawno mogliśmy tylko pomarzyć. Jak się okazuje, można jednak wykorzystać drony do poprawy życia w mieście. Liderem w działaniach na tym polu jest Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia.
Zrób to dronem
Jak tłumaczył Jacek Woźnikowski, dyrektor Departamentu Rozwoju Społeczno-Gospodarczego i Współpracy w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, drony to narzędzie, które może pozwolić nam na wykonywanie działań do tej pory niedostępnych.
– Dron jest tą bazą, na której możemy opierać inne rozwiązania. Rzeczywiście, zaczęło się od smogu, drony pomagały w badaniu jakości powietrza, ale przez te trzy lata mamy stały rozwój, nowe pomysły i rozwiązania – mówi.

W GZM dronami „na poważnie” zajęto się właśnie trzy lata temu wraz z inicjatywą utworzenia Centralnoeuropejskiego Demonstratora Dronów.
Jak podkreśla Woźnikowski działanie GZM to dowód na to, że drony mogą być wykorzystywane przez samorządy na szeroką skalę.
- Pracujemy z grupą miast od około roku, rozmawiając o tym, jak wyobrażamy sobie wprowadzenie technologii dronowej do miast i okazuje się, że to rozwiązanie przenika cały wymiar funkcjonowania miasta - przekonuje Woźnikowski.
Obecnie samorządy są na etapie diagnozowania potencjalnych usług i działań, które można wykonywać lepiej za pomocy dronów.
Pilotaże bez pilotów
Maciej Włodarczyk, kierownik Działu Koordynacji Operacji Bezzałogowych Statków Powietrznych w Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej, zachęca gminy, związki i konsorcja gmin do udziału w konkursie, w którym wybrane zostaną trzy miejsca, w których rozpocznie się pilotaż wdrażania usługi lotów dronów na masową skalę; oferty do końca listopada przyjmuje PAŻP. Chodzi o wdrożenie usługi „Zaawansowanych lotów bezzałogowych statków powietrznych na szeroką skalę”.

Jak mówi Włodarczyk, konkurs ma służyć między innymi temu, aby zdefiniować problemy, potrzeby i potencjalne obszary wykorzystania technologii dronowej w miastach.
- Nie oddajemy jednak kontroli lotów w ręce zarządzających miastami, to my będziemy mieć pieczę nad systemem – zastrzega Maciej Włodarczyk.
To nie jedyny projekt dotyczący wykorzystanie statków bezzałogowych w miastach. Od października w Sosnowcu realizowany będzie pilotażowy program transportu defibrylatorów AED dronami. Projekt powstaje we współpracy Metropolii GZM, miasta Sosnowiec, Instytutu Lotnictwa Sieci Łukasiewicz oraz firm Dronehub i Pentacomp. To pierwszy tego typu projekt w Polsce.
Celem pilotażu jest zebranie doświadczeń z wykorzystania technologii dronowej w realizacji zadań na potrzeby jednostek samorządu terytorialnego. Plan zakłada wykonanie ponad 100 lotów w warunkach rzeczywistych, co pozwoli zebrać dane dotyczące optymalnych parametrów lotów i procesów ich realizacji.
Także Paweł Szymański, dyrektor Departamentu Bezzałogowych Statków Powietrznych w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego, zauważa, że w rozpowszechnieniu tej technologii rola miasta i samorządów będzie ogromna. – To jednak na ich terenie latają i będą latały te drony.

Jak wylicza, w gminach, które będą chciały wykorzystywać drony, będzie musiało powstać specjalne stanowisko - komórka, która będzie odpowiedzialna za wdrażanie technologii bezzałogowych, ktoś, kto będzie konsultował te działania. A jest co konsultować i kontrolować.
Bezpiecznie i z umiarem
- Zobaczmy tylko, jaki ferment wywołały w miastach hulajnogi, a to technologia dużo mniej skomplikowana niż drony – zauważa Jacek Woźnikowski.
Dodaje jednak także, że bardzo ważne jest zapewnienie bezpieczeństwa i do tego zmierzają zmiany zachodzące w przepisach.
Niezależny ekspert Małgorzata Darowska podkreśla, że planując rozwój usług wykonywanych za pomocą dronów, trzeba jednak zachowywać umiar: - Mimo że drony są ekologiczne, to trzeba zakładać, że tych lotów będzie „ile trzeba”, a nie nadmiar. One powinny być wykorzystywane tam, gdzie rzeczywiście mogą pomóc, miasta są jednak dla ludzi.
Zwraca też uwagę, że na terenach słabo zaludnionych także można wykorzystywać drony. – Choćby dla transportu drobnych przesyłek, np. lekarstw dla osób mieszkających gdzieś na uboczu, co sprawi, że oszczędzimy czas, ale i środowisko, bo nie trzeba będzie pokonywać tej drogi samochodem.
Zastosowanie dronów będzie rosnąć wraz z rozwojem technologii i możliwości bezzałogowych statków, które z każdym rokiem będą mogły latać wyżej, dłużej i przenosić coraz większe i cięższe przesyłki.
Maciej Włodarczyk przedstawia plany rozwoju zastosowań dronów w miastach:
- Dzisiaj strażnik miejski musi jechać na miejsce działania i mając już zgody, może rozpocząć latanie. W przyszłości strażnik będzie mógł startować dronem z centrali, po 5 minutach od zgłoszenia lotu, polecieć nad osiedlem i wrócić do bazy.
Jak zauważa, środowisko do lotu dronów w poszczególnych miastach jednak bardzo się różni, ważne jest zagęszczenie zabudowy, gęstość zaludnienia, ukształtowanie powierzchni no i to, co się dzieje w przestrzenie powietrznej. Chodzi to, by to środowisko nie było zbyt „skomplikowane”, co oznacza, że nie może poruszać się w nim zbyt wiele inny obiektów latających – a trzeba pamiętać, że dzisiaj chodzi nie tylko o rejsowe czy wojskowe samoloty, ale prywatne awionetki, paralotnie, szybowce.
Miasta muszą się także przygotować na wykorzystywanie dronów – postawić np. maszty pod zawieszenie nadajników, wyznaczyć miejsca pod lądowiska.
Vadym Melnyk, prezes zarządu w firmie Dronehub, mówi: - Pięć lat temu wiele firm chciało kupić drona, żeby się pochwalić, jacy są nowocześni, dzisiaj już tak nie jest, dzisiaj to jest potrzeba biznesowa. W przypadku miast mówimy o prawdziwym smart city, gdzie użytkownik włoży paczkę do „dronamatu”, a drugi użytkownik tę paczkę szybko będzie mógł odebrać na przeciwnym końcu miasta.
Przemysław Tomków, fundator Światowej Organizacji Pilotów Dronów, uważa, że zdecydowanie powinniśmy postawić na świadczenie usług za pomocą dronów: - Mamy prawo, mamy system, mamy do tego wsparcie takich organizacji jak GZM, która jednoczy wiele jednostek samorządu i pomaga w dotarciu z ofertą dronową do poszczególnych gmin, które często nie wiedzą jeszcze, ile funkcjonalnych rozwiązań może dostarczyć samorządom takie urządzenie.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
-
nie przepadam za sci-fi
2021-09-27 21:22:17
Przestrzeń powietrzna jak była tak powinna pozostać wolna, już wystarczy tej cholernej inwigilacji, jakby kamer monitoringu w miastach nie było wystarczająco dużo to jeszcze "latające ważki" miałyby latać ludziom nad głowami. To jest obłęd, zejdźmy wreszcie na Ziemię, nasza rzeczywistość t... rozwiń